Pewnego późnego wieczoru, gdy synek płakał, nie miałam siły się podnieść z łóżka, aby go uspokoić. Jednak maluch nagle przestał płakać, co postawiło mnie na równe nogi. Weszłam do jego pokoju i zobaczyłam nieznajomą kobietę.Widok Wesele Temat dostępny też na forum: (16 lat temu) 3 marca 2006 o 10:02 ??? Co zrobić... by się nie popłakać ze wzruszenia... podczas mszy św... podczas pierwszego tańca.... to takie trudne powstrzymać się.... 0 0 (16 lat temu) 3 marca 2006 o 10:03 mam ten sam problem i mysle ze wiekszosc tak sie próbuje jakos juz nastawiać psychicznie do i tak sie ze dwie setki przed ??;)Nie przeprasam za bledy 0 0 ~Pomarańczka (16 lat temu) 3 marca 2006 o 10:10 no właśnie ... ja też jestem beksa... ale nie będę nic piła, ani nie będę brała żadnych tabletek......... nie wiem... chyba i tak będę płakać... 0 0 ~ble \ble (16 lat temu) 3 marca 2006 o 10:28 wypic sobie 100 przed 1 0 ~lisa (16 lat temu) 3 marca 2006 o 10:38 słyszłam ze dziewczyny to praktykuja na uspokojenie nerwow i rozluźnienie,ja nie cierpie wodki ale...nie ważama tego pomysłu za zły:)przecież nie chodzi zeby sie spic tylko rozluźnic i lepiej czuć:) 0 0 ~Pomarańczka (16 lat temu) 3 marca 2006 o 10:42 a potem jakaś miętówka, żeby ksiądz nie wyczuł ... hehe 0 1 ~Beti (16 lat temu) 3 marca 2006 o 12:03 A ja wam powiem, ze zdarzalo mi sie plakac nawet na Milionerach jak komus udalo sie wygrac, ale tak ze wzruszenia, nie ze zlosci hihi. Slubu balam sie bardzo, najbardziej kosciola i bylam pewna na 100%, ze bede ryczec jak czort, teraz wystarczy ze slysze Mendellsona i lezki mi sie kreca :). W dzien slubu niesamowita przemiana, wszystkie nerwy z przygotowan przedslubnych gdzies znikly, jak sie tylko obudzilam to wiedzialam, ze juz nic nie da sie zrobic i bedzie jak bedzie, a ma byc to najpiekniejszy dzien w moim zyciu i chocby sie palilo i walilo to mam sie nie przejmowac. Mimo wszystko kosciol byl najwiekszym stresem, bo ksiac wieczor przed slubem nam kazal przed nim trenowac przysiege, narzeczony przetrwal, a ja dostalam ataku smiechu, lez i wszystkiego razem i nie moglam z siebie nic wydusic, balam sie ze przed oltarzem tez mi sie to przydazy dlatego stres byl okropny. Nie wypilam kropli alkocholu, zadnych srodkow nic i bylam usmiechnieta, nie uronilam ani lezki, do podziekowan rodzicom, gdzie lezka poplynela, a juz bylam przygotowana w milion chusteczek :). Narzeczony znow ktory nigdy sie nie przejmuje, luzak itp, byl najbardziej zdenerwowany ze wszystkich, wlasni rodzice go nie poznawali :). Takze nie martwcie sie, same bedziecie zdziwione ile kobitki maja sily w sobie :). No i nie pozwolcie, zeby nerwy popsuly Wam dzien, bedzie super na pewno. Pozdrowionka :). Beata 0 0 ~aleksad (16 lat temu) 3 marca 2006 o 12:01 ja pewnie to i po tej 100 też bym plakała,ja nawet placzę jak widzę kogoś ślub,no trudno będę rozmazana i czerwona:) 0 0 ~Pomarańczka (16 lat temu) 3 marca 2006 o 12:10 Beti .... dzięki za dobre słowo :):) ---- hehe ja też płaczę na każdym ślubie... a wogóle w kosciele... z moim narzeczony ćwiczyliśmy parę razy przysięgę w kościele , nakładanie obrączek.... i nic nie dało się zrobić... łzy same płyną... będziemy ćwiczyć dalej... bo kościoła "boję się" najbardziej... często też słucham naszej piosenki na Pierwszy Taniec.... żeby się ..hmm... przyzwyczaić ..uodpornić ... nie wiem jak to będzie :) 0 0 ~asior (16 lat temu) 3 marca 2006 o 12:31 Ja tak samo jak Beti ;) 0 0 ~Beti (16 lat temu) 3 marca 2006 o 14:27 Nie ma za co :), przed slubem tez szukalam metody na nie plakanie na slubie, ale nic nie znalazlam :). A na slubie to becze kazdym i zawsze, tylko na moim sie udalo nie plakac, no ale moze to przez to szczescie :). Teraz moge sobie poplakac jak ogladam filmik roboczy :). Pozdrawiam. Beata 0 0 do góry Płakać mi sie chce.. ;(( Co zrobić żeby sie uspokoić ? no wiec tak.. wszystko ladnie pieknie do czasu.. siedze sobie z mama w domu czekamy na tate az wróci z pracy. no i przyejchal.. i powiedzial ze nasz pies chyba zdycha ;( wtedy ja sie zalamalam.. i tata zaczal mowic ze jak do niej poszedł to nie mogla sie podniesc.. i wg cos tam jeszcze mowil.. potem poszlam ja z mama i tata tam do Jak radzić sobie z gośćmi, nad którymi trudno zapanować 9 paź 19 15:00 Ten wymarzony dzień – jest idealnie, wszystko dopięte na ostatni guzik, już nie możecie się doczekać. Zaczyna się impreza i nagle okazuje się, że na sali są goście, którzy… nie umieją się zachować. Takie osoby potrafią zepsuć nawet najlepsze przyjęcie. Na szczęście da się nad nimi zapanować. O podpowiedzi, jak to zrobić, poprosiliśmy naszą ekspertkę – Karolinę Dokić-Pietuszko z portalu ślubnego 4 Zobacz galerię Shutterstock Kojarzycie film Randka na weselu? Fabuła to kwintesencja kłopotliwych gości. Główni bohaterowie są głośni, ciągle piją i szalonymi wygłupami rujnują wszystkie rodzinne wydarzenia. Oczywiście to przesadzony scenariusz, jednak możliwy do spełnienia na imprezie z alkoholem, jaką jest ślub. Tym bardziej, że pod jego wpływem nawet najgrzeczniejsza osoba może zamienić się w prawdziwego rozrabiakę. 1/4 Napoje wyskokowe pod kontrolą Shutterstock Za duża ilość alkoholu może zaszkodzić każdemu, zwłaszcza że wesela skłaniają do folgowania sobie – dla wielu gości to jedna z niewielu okazji do hucznej zabawy. Żeby zapobiec nieprzyjemnym sytuacjom, warto dostosować ilość jedzenia do czasu trwania imprezy – to nie żadna tajemnica, że ciepłe posiłki pomagają przeżyć całą noc w dobrym stanie. – Jeśli para zdecyduje się mieć otwarty bar, warto ustalić wcześniej z barmanami, jakiego rodzaju drinki chce, aby były podawane i jak długo atrakcja powinna być dostępna dla zaproszonych. Lepiej nie przez całą noc, bo wtedy istnieje duże prawdopodobieństwo, że źle się to skończy – radzi Karolina Dokić-Pietuszko z portalu-katalogu ślubnego Unikajcie też serwowania shotów oraz innych trunków, których picie mogłoby zamienić się w coś na kształt alkoholowej gry. Większość gości zna umiar i umie się zachować, jednak praktycznie każdy z nas był na przyjęciu, gdzie ktoś się upił i ściągał na siebie uwagę innych. Co wtedy robić? – Najlepiej oddelegować do zajmowania się takimi osobami świadka czy kogoś z najbliższej rodziny. Warto mieć pokój wynajęty w pobliżu sali, do którego można zaprowadzić problematycznego gościa, aby doszedł do siebie. Najważniejsze, aby za takie zadanie nie była odpowiedzialna młoda para – jesteście najważniejsi tego dnia i to Wasze dobre samopoczucie jest na pierwszym miejscu – mówi Karolina Dokić-Pietuszko z portalu 2/4 Gwiazdy lubiące być w centrum uwagi Shutterstock Goście, którzy kradną show, to prawdziwa zmora. Z pozoru sympatyczni i niegroźni, a tak naprawdę lubią skupiać uwagę wyłącznie na sobie – i nie bardzo przejmują się tym, że odbierają ją Wam. Takie osoby najlepiej w miarę możliwości ignorować. Dobrze też poprosić wodzireja czy DJ-a, żeby taktowanie tonował takich ludzi i subtelnie przerzucał skupienie innych na Was czy pozostałych zaproszonych. To samo dotyczy gości zwyczajnie męczących i uciążliwych, którzy ciągle chcą czegoś od obsługi albo próbują zająć sobą cały Wasz czas. Możecie wtedy umówić się ze świadkami czy nawet rodzicami, że na dany znak zabiorą Was na bok. 3/4 Toksyczni goście Shutterstock Jest jeszcze jedna wyjątkowo nieznośna grupa – osoby żądne sensacji, oceniające, nieżyczliwe, plotkujące, uważające się za najmądrzejsze i jednocześnie o ograniczonym światopoglądzie. Jeszcze gorzej, gdy ktoś tak radosne wydarzenie jak wesele próbuje zamienić w pole bitwy politycznej albo religijnej. Jaki jest na to sposób? Nie ma jednego dobrego. Najlepiej po prostu nie dać się sprowokować i nie wdawać w niepotrzebne dyskusje, a przy zaczepkach zmienić temat. Pamiętajcie, że tacy ludzie tracą rozpęd, gdy nie mają wokół wody na swój młyn. 4/4 Atrakcje dla dzieci Shutterstock Maluchy to również potencjalnie kłopotliwa gromadka. Jeśli decydujecie się na zaproszenie rodziców ze swoimi dziećmi, weźcie pod uwagę, że mogą krzyczeć, piszczeć, płakać albo biegać we wszystkie strony. To zupełnie normalne, jednak jeśli wolelibyście, żeby dorośli goście mogli pobawić się w spokoju, zorganizujcie dla dzieciaków specjalny kącik z animatorem. Pociechy będą mogły razem się powygłupiać i spożytkować swoją energię. Warto nawet wydzielić oddzielny pokoik zaraz obok sali, gdzie maluchy będą miały swoje stoliki z jedzeniem i opiekuna, który będzie nad nimi czuwał. Jeszcze lepiej, gdy obiekt udostępni pomieszczenie z możliwością ułożenia zmęczonych dzieci do snu. Data utworzenia: 9 października 2019 15:00 To również Cię zainteresuje
Zobacz 9 odpowiedzi na pytanie: Co zrobić żeby przestać płakać za chłopakiem? Pytania . Wszystkie pytania; Nie mogę przestać płakać! 2010-06-19 21:33:17;Nie zawsze to mężczyzna jest osobą, która nie czuje się gotowa na ślub. Co zrobić, jeśli to ty masz taki problem? Powody twojego niezdecydowania mogą być różne – czujesz, że jeszcze jest za wcześnie, obawiasz się, czy dacie sobie radę albo nie wierzysz w instytucję małżeństwa. Jeśli oboje świadomie odkładacie decyzję o małżeństwie, sprawa jest jasna. Gorzej, jeżeli twój partner nalega na ślub, a ty nie chcesz o tym słyszeć. Spokojnie, choć taka sytuacja jest nietypowa, można z niej zręcznie wybrnąć. Nie unikaj tematu Najgorsze, co możesz zrobić, to po prostu nie poruszać tematu waszego ślubu – i liczyć, że nie zrobi tego również twój partner. Chowanie głowy w piasek nie rozwiązuje problemu. Jeśli ukochany zacznie mówić o małżeństwie i snuć plany dotyczące waszej wspólnej przyszłości, ostudź jego zapędy, zanim zacznie spisywać listę gości i rozsyłać zaproszenia. Im szybciej to zrobisz, tym lepiej dla waszego związku. Jeśli powiesz mu o swoich wątpliwościach dopiero po jakimś czasie, on może mieć do ciebie żal, że do tej pory to ukrywałaś. Dlatego gdy przy najbliższej okazji twój partner poruszy temat ślubu, powiedz mu szczerze, że musicie jeszcze raz to przedyskutować. Zastanów się, czego się boisz Jest coś, co nie pozwala ci zrobić kroku naprzód. Coś, co sprawia, że boisz się małżeństwa i nie chcesz słyszeć o ślubie. Najwyższa pora zrobić rachunek sumienia i znaleźć przyczynę twojej niechęci do instytucji małżeństwa. Być może twoi rodzice się rozwiedli i nie chcesz powtórzyć ich błędów? Może zdałaś sobie sprawę, że ty i ukochany do siebie nie pasujecie? A może obecnie masz inne priorytety, np. podróże czy sukces zawodowy? Albo z jakiegoś powodu cierpisz na gamofobię? Nie wstydź się swoich obaw – gdy zdasz sobie z nich sprawę, staną się twoją kartą przetargową w rozmowie z partnerem. Poza tym mogą pomóc uświadomić ci, co jest słabą stroną waszego związku i do czego właściwie dążycie. Bądź szczera i konkretna Wiesz już, kiedy poruszyć temat twojego niezdecydowania, choć równie dobrze możesz to zrobić w każdym momencie, gdy stwierdzisz, że jesteś na to gotowa. Aby rozmowa nie zakończyła się dziką awanturą, bądź szczera i konkretna. Powiedz partnerowi, że nie jesteś gotowa na ślub i chcesz zaczekać. Podaj przyczyny swoich obaw, powołaj się na konkretne sytuacje (np. oboje jeszcze studiujecie, masz zatem prawo martwić się, czy znajdziecie pracę i jaką, gdzie będziecie mieszkać, za co się utrzymacie. To są bardzo ważne sprawy, które należy rozważyć). Ponieważ mężczyzna może czuć się dotknięty, zapewnij go, że twoje uczucie do niego się nie zmieniło, ślub to jednak bardzo poważna decyzja, której nie chcesz podejmować pod presją. Wysłuchaj drugiej strony Jeśli użyjesz rzeczowych, precyzyjnych argumentów, partner nie powinien cię atakować, choć ma prawo czuć zawód, żal czy nawet złość. Dlatego posłuchaj również tego, co on ma ci do powiedzenia. Jeżeli przyzna ci rację, świetnie – sprawa wyjaśniona. Ale gdy będzie próbował przekonać cię, że się mylisz, pozwól mu się wygadać. Masz prawo nie zgodzić się z jego argumentacją i ją odrzucić, ale powinnaś go wysłuchać. Poza tym taka burza mózgów może uświadomić ci, że w jakimś temacie nie miałaś racji albo przeciwnie – sprawi, że również twój partner postanowi zaczekać. Jeśli jednak w czasie rozmowy atmosfera gwałtownie się zagęści, odpuśćcie i wróćcie do tematu, gdy oboje będziecie na to gotowi. Bądź stanowcza Wysłuchanie argumentów drugiej strony to jedno, ale godzenie się z nimi wbrew sobie to drugie. Dlatego jeśli partner zacznie przekonywać cię do swoich racji, jak już wiesz, powinnaś ich wysłuchać, ale nie masz obowiązku się z nimi godzić. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, ukochany powinien je uszanować. Atakowanie cię będzie nie w porządku, ponieważ masz prawo bronić swoich przekonań. I nie powinnaś zmieniać zdania tylko dlatego, że wybranek storpeduje twoje argumenty. Jeżeli ulegniesz mu wbrew sobie, negatywnie odbije się to na waszej relacji, a ty będziesz miała żal do siebie i do niego, że byłaś zbyt słaba. Już wiesz, co zrobić, gdy zaczniesz panicznie bać się ślubu, na który będzie naciskać partner. Ale to nie wszystko. Być może godzisz się na małżeństwo wbrew sobie. Jeśli tak, oto sygnały, które oznaczają, że oboje powinniście zaczekać ze ślubem: - Nie macie pracy, zabezpieczenia finansowego i dobrze sytuowanych rodziców. Wątpliwości są w takiej sytuacji całkowicie uzasadnione! - W przeszłości partner wielokrotnie negatywnie cię zaskoczył albo sprawił ci zawód - Nieustannie schodzicie się i rozchodzicie. Nie traktujcie wtedy małżeństwa jako sposobu na uratowanie tego, co was łączy - Macie różne życiowe priorytety, ale myślicie, że po ślubie „jakoś to będzie”. Jeśli już teraz nie możecie się porozumieć, to co będzie potem? - Myśl o małżeństwie panicznie cię przeraża. Obawiasz się ślubu i wszystkiego, co się z nim wiąże. To niezawodny sygnał, świadczący o tym, że musicie zaczekać. EPN Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia
Zrób wdech i napnij mięśnie na pięć sekund, następnie zrób powolny wydech i rozluźnij się na 10 sekund. Ta technika rozluźnia ciało, uwalniając nadmierne napięcie. 5. Szukaj wsparcia. Zawsze pomocne jest poszukanie wsparcia u bliskiej osoby, która pomoże opanować płacz.
Tłumaczenie hasła "płakać" na angielski. To ona powinna płakać, jej małżeństwo zepsułaś. She's the one who should cry, whose marriage you have broken. Zatem będziemy powtarzać aż zaczniecie płakać. Then we'll keep doing it until you cry uncle. Gdy adrenalina opadnie, zacznie płakać. When the adrenaline wears off he'll start to
Co mam zrobić, gdy chce mi się płakać? Znacie jakieś sposoby na poprawienie humoru? Kur.wa już nie daję rady.. A ja jeszcze kur wa smutnej muzyki słucham. Co się stało? Nie wiem na czym stoję, chodzi o chłopaka i o jego miłość do mnie, a właściwie sęk tkwi w tym, czy ona w ogóle jest.. bloom4 a najgorsze jest to, żeNie bez powodu słynny jest cytat z "Podziemnego kręgu", parafrazując "kupuję rzeczy, których nie potrzebuję, za pieniądze, których nie mam, po to, żeby zaimponować ludziom, których nie lubię". Ty jesteś na to odporny, nic tylko się cieszyć. 2. AAAlexandraAAA • 8 mo. ago. DNmeCkk.